Pytając czy osłabić prezydenta miałem na myśli propozycje PO, które ostatnio przedstawiał premier (który zrezygnował z walki o prezydenturę).
Wyniki są ciekawe z kilku powodów. W oczy rzuca się sceptyczne podejście do zmian w podziale kompetencji władz. Ciekawe z czego to wynika. Czy z naszej wcześniejszej dyskusji, czy może z ogólnej tendencji do zachowania status quo, a może raczej z niepewności...? Tutaj zwraca uwagę cenny głos "Nie mam zdania". To jest otwarte przyznanie się do tego, że niewiele na ten temat wiem / mało z tego rozumiem. I myślę, że wśród tych na "nie" część też raczej "nie ma zdania":) A to by pokazywało, że ten spór jest dla nas tak naprawdę niezrozumiały i niemerytoryczny, a my reagujemy emocjonalnie, zgodnie z sympatiami (np. to co mówi Tusk lepsze od tego czego chce Kaczyński). Tylko czy tak powinniśmy formułować opinie? No i czy rzeczywiście trafnie interpretuję tą mini-sondę? Skomentujcie ją, swój głos, moje podsumowanie. Przy następnych sondach też spróbujmy coś z nich wydedukować:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
leitmotiv :)
Z inicjatywy Dominika - próbujemy na stałe zawiesić tu temat "Co mnie dziwi?", który pojawił się jakiś czas temu i miał dość ciekawy odzew. Piszcie o wszystkim, co was w życiu/świecie dziwi - śmiało!
etykiety
- polityka (11)
- przyszłość (7)
- aktywność (5)
- władza (5)
- kapitalizm (4)
- miasto (3)
- sonda (3)
- bezrobocie (2)
- mobilność (2)
- śmierć (2)
- środowisko (2)
- Europa (1)
- NGO (1)
- czechy (1)
- historia (1)
- kobiety (1)
- kultura (1)
- normalność (1)
- piwo (1)
- przestrzeń (1)
- religia (1)
- starość (1)
- tabu (1)
8 komentarze:
To w sumie dotyczy troche bardziej kolejnej sondy - o kandydacie PO - ale jest w temacie: jak powinna wyglądać prezydentura. List otwarty Olechowskiego do wyborców PO z dzisiaj:
http://www.scribd.com/doc/26981555/List-otwarty-Andrzeja-Olechowskiego-do-wyborcow-Platformy-Obywatelskiej
Jakoś nie trafia do mnie ten list, ale to opinia a nie obiektywizm:) On chce trafić do "młodych, przedsiębiorczych, nowoczesnych i samodzielnych i chce pachać Polskę w stronę innowacyjności i konkurencyjności" - ciekawe co z resztą...pewnie ma ich w nosie, bo nie mieszczą się w jego wizji świata? Kiedyś słyszałem jego wypowiedź na temat tego, co mają robić młodzi bezrobotni (czyli największa grupa wśród bezrobotnych) - otóż zdaniem pana Olechowskiego - to ich wina, bo źle wybrali wykształcenie! O tym, że być może to państwo powinno sterować tym, jakie wykształcenie wybieraja młodzi (np poprzez matematykę na maturze, zachęty i wsparcie dla studiujacych pewne kierunki, czy wreszcie wspieranie i wymaganie! od uczelni by zwiększały nabory na jednych i zmniejszały na innych) nie wspomniał.... bo co go to obchodzi - on mówi do inteligentnych i przedsiębiorczyc - oni dadzą sobie radę bez państwa, strategii, wsparcia i pana Olechowskiego:)
A co z prezydenturą (ja po to ten list tu wrzuciłem)? Model partyjny czy niepartyjny? Co bardziej do ciebie trafia?
Do mnie trafia średnio mocny prezydent, wybireany tanio (przez sejm + senat). Bardziej niepartyjny niż partyjny, jeśli cokolwiek, na co wpływ ma sejm i senat moze być niepartyjne... czyt. szef TV, CBA, IPN, KRRiTV...
No widzisz - chciałbyś żeby Sejm i Senat wybierali niepartyjnego prezydenta?? Może jeszcze niepartyjnego premiera...? Dominik - w bajki przecież nie wierzysz?! Ja nie wiem, ile kosztują wybory prezydenckie raz na 5 lat, ale to chyba nie jest taki koszt, żeby był warty oddania parlamentarzystom tej zabawy... Więc jak?
Oskar - ale Trybunał Konstytucyjny da się jakoś obsadzić, nie? Teraz też Prokuratora Generalnego... A nie wybieramy ich w wyborach powszechnych? Podobnie marszałka sejmu i rzecznika praw obywatelskich? Czy na pewno musimy z wszystkiego robić szopki?
Wiesz o ile świat były ciekawszy, gdyby media nie mówiły tylko o sondażach i wyborach:)?
Myślę, że jest dużo ciekawszy :) A tamtych co wymieniasz, nie wybieramy w wyborach powszechnych - bo nie ma takiej potrzeby, to są funkcje... w jakimś stopniu techniczne (każdy ma wąski zakres obowiązków) i gdybyśmy ich wszystkich mieli wybierać, to dopiero by była szopka! Prezydent, to (na razie) najwyższy przedstawiciel władz państwa, reprezentant tego państwa i jego społeczeństwa (choć to nie wszystkim się podoba) w kontaktach ze światem. To on podpisuje umowy wiążące cały kraj, on jest na szczycie prestiżowo-reprezentacyjnej piramidy. Nie rządzi - czyli nie zarządza krajem we wszystkich dziedzinach działalności państwa - bo to robi premier i rząd. Ale jest nadal zwierzchnikiem armii, strażnikiem konstytucji itd. Przynajmniej w konstytucji tak napisano. I jeśli ten urząd miałby być nadal tym czym jest - to nie wyobrażam sobie sprowadzenia go na ten sam poziom co te inne urzędy. No ale to, co mówi konstytucja nie jest dane raz na zawsze. Więc zobaczymy, co się z prezydentem jeszcze porobi:)
Ja nie twierdzę, że prezydent ma nie mieć uprawnień - powołując się na te funkcje dowodzę tylko, że da się wybrać poprzez sejm i senat różnych "funkcjonariuszy", którzy muszą stanąć ponad politycznym interesem, a przynajmniej powinni...
Prześlij komentarz