Myślmy Razem - Synergia

czasami temat nasuwa się sam

19:51

Inaczej

Autor: Joanna |

Dlaczego nie piszę postów a komentarze z rzadka?

Coś jest w tym co w dyskusji o parytecie napisała Ania – zbiory potrzeb mężczyzn i kobiet nie pokrywają się w 100%. Być może podziałem według którego należałoby wyznaczyć owe zbiory potrzeb nie jest płeć ale coś innego. Faktem jest jednak, że styl dotychczasowych postów z moim zbiorem pokrywa się średnio.

Czytanie o Sikorze i Komorze i dyskusje na tematy zaczerpnięte z mediów typu „Mąż FM” nie są moim chlebem powszednim, gdyby były prowadzone na obcym blogu nie zwróciłabym na nie uwagi. I nie wiem czy to kobiece zainteresowania, ale blogi, na które zwróciłam uwagę i do których wracam, dotyczą drobiazgów, opisują małe codzienne wydarzenia, zabawne dialogi.

Nie piszę więc, bo dyskurs ważnych tematów niepostrzeżenie mnie onieśmielił. Czuję, że żeby coś napisać powinnam najpierw zrobić prasówkę, a potem wyrobić sobie zdecydowany pogląd.

Ale dyskurs pewnie można zmienić, więc w ramach drobnych wydarzeń – obserwacja z niedzieli.


Pewnie kojarzycie kazania dla dzieci – ksiądz zaprasza najmłodszych do przodu i wychodzi do nich z mikrofonem i opowiastką z lukami – w wyznaczonych miejscach dzieci mają uzupełnić tok wywodu odpowiednimi informacjami. Co się dzieje kiedy ksiądz cechuje się strumieniem świadomości i zamiast jasnego linearnego kazania skacze z tematu na temat, odwołując się w dodatku do metafor? Dzieci są zdezorientowane i przyjmują dwie strategie: albo na przemian testują najczęściej od nich oczekiwane odpowiedzi: Jezus, krzyż, Duch Święty, albo starają się nadążyć za logiką kazania w jego najbardziej podstawowej warstwie. Przykład:
- Jakie jest największe sanktuarium w Krakowie?
- Jezus?
- No tak, takie w którym można się spotkać z Panem Jezusem, do którego przylatują ludzie z całego świata?
- Lotnisko?
Tak sobie pomyślałam, że może by na tym blogu inaczej też pisać, nie wiem co wy na to?

2 komentarze:

dominik pisze...

Ciekawy głos - ale nie do końca się z nim zgadzam:) To, że do tej pory pojawiały się takie a nie inne posty jest zasługą i winą tych, którzy je wrzucili. Wcale nie oznacza to, że inni (jest ich co najmniej 10) nie może pisać w zupełnie innym stylu i o zupełnie innych rzeczach.
W założeniu miało to być forum wymiany zdań i opinii na tematy, które jakkolwiek nas interesują czy dotykają - ale każdego z nas może interesować coś innego!
Dlatego też bardzo się cieszę z historii kościelnej, którą zamieściłaś i zdecydowanie chcę takich więcej:)
Czy się pojawią - w jakimś stopniu zależy to też ode mnie... jak i od tych, którzy właśnie czytają ten komentarz:)

Anna Bergiel pisze...

Post cokolwiek leciwy, ale co tam. Po pierwsze, podzielam Asi onieśmielenie, jak to określiła, dyskursem ważnych tematów. Po drugie, rozbawił mnie kościelny dialog :) Więcej takich postów. Kieruję to także do siebie.

Prześlij komentarz

Subscribe